wtorek, 28 października 2014
KULTURA PANIE, DO STU DIABŁÓW, KULTURA.
Lolek liczy do stu.
Wie, że dwa dodać dwa to cztery.
Dziwi się, że jeden plus trzy daje taki sam wynik.
Dziwi się, ale nie kwestionuje.
Wie.
Odkrył, że pink to różowy.
A black czarny.
Słonie nie potrafią latać, bo nie mają skrzydeł.
- Ani piór mamo.
Krasnoludki mieszkają w lesie, ale tylko w bajkach.
Pluto to chłopak, Daisy jest dziewczyną.
Wymienia kolejne dni tygodnia piszcząc radośnie przy sobocie
i wpadając w euforię przy niedzieli.
Bo wtedy nic nie trzeba, a Lolek lubi, gdy nic nie trzeba.
Kolor oczu poszczególnych członków rodziny to nie tajemnica, w nocy o północy
i nad ranem w zaspaną twarz matki też.
Ku pamięci.
W łazience można się umyć,
żarcie w lodówce, smakołyki w tej szafce, która jest poza zasięgiem, zgroza i krzywda.
Ogień parzy, więc nie można pchać paluchów ani nosa pod garnek.
Kran powinien mieć czerwono-niebiesko kropkę, ale brudny lazur się starł,
i jest trudniej.
Co nie znaczy, że nie pamięta.
Odróżnia kierunki, zatem gorąca w lewo, zimna w prawo.
Letnia, którą lubi najbardziej, prosto.
Potrafi powiedzieć, gdzie mieszka.
Miasto, ulica, numer bloku i mieszkania.
Wie, zna, pamięta.
Szafuje zwrotami grzecznościowymi, bo na kulturze się nie oszczędza.
- Proszę mnie przykryć kocykiem.
- Przepraszam, nie chciałam.
- Proszę bardzo, teraz ty.
- Najadłam się. Już dziękuję.
- Proszę mi pomóc.
Ideał.
Takim ideałem tylko przed ludźmi szpanować.
Puszyć się, stroszyć piórka, pękać z dumy, brodę zadzierać wyżej czoła.
Wszystko w progu sali przedszkolnej.
W czasie obserwacji ideału przez szparę w drzwiach.
Niech wiedzą, niech wszyscy ludzie w wieku od lat trzech do pięciu wiedzą,
że osobiście ideał urodziłam.
Niech obcują.
I się uczą.
Niech się grzeją w blasku lolkowej ogłady.
Może im coś skapnie.
Idealnego.
- Ej! Ty! Złaź z mojego miejsca!
Lolek nie sięgnął bruku, o nie.
Sięgnął po krzesło.
Zamiast po kindersztubę.
Albowiem w pewnych ekstremalnych sytuacjach zapomina się o kulturze.
Chowa się ją głęboko do kieszeni.
Żeby walczyć o życie.
Na froncie.
Czy tam w przedszkolu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz