środa, 2 lipca 2014

JAK I KIEDY UŚWIADOMIĆ DZIECKU, ŻE MA AUTYZM?


- Przebieramy się.
- Ty i ja?
- Tak. W piżamach nie pojedziemy.
- Gdzie? Gdzie jedziemy?
- Na zajęcia do pani Basi.
- Pani Basi?
- Tak.
- Czemu mamo?
- Co tydzień tam jeździmy.
- Tak. Czemu mamo?
- Bo pani Basia lubi się z tobą bawić.
Eee... Yyyy... Robi się gorąco.
- Ja też lubię.
- Cieszę się córeczko.
- Lubię ćwiczyć z panią Basią. Lubię pracować.
Eee... Yyyy... Lubi ćwiczyć i pracować, a ja z zabawą wyjechałam.
- Proszę, daj się uczesać.
- Czemu mamo?
- Nie pojedziesz rozczochrana.
- Czemu?
- Bo ci będą włosy przeszkadzać w zaba... w ćwiczeniach.
- Jakich ćwiczeniach?
Albo Lolek ma zaniki pamięci, albo chce odwrócić uwagę od czesania.
- Z panią Basią. (wdech, wydech).
- Jedziemy do pani Basi?
- Taaak... (wdech)
- Czemu? Czemu jedziemy mamo?
- Bo jeździmy tam (wydech) co tydzień.
- Czemu mamo???

Bo masz autyzm!
I z tego względu podlegasz terapii.
Żeby się nauczyć żyć wśród ludzi, którzy go nie mają.
I nie zwariować.
A jak będziesz wyjątkowo pojętna, to w dniu szóstych urodzin
spakuję ci małą walizeczkę i wyślę do szkoły z internatem.
I będziesz mogła pytać czemu? każdego nauczyciela po kolei.
Codziennie.

- Czemu mamo? Czemu jedziemy?
Wdech, wydech...
- Bo dziś jest wtorek!
- Tak! Jedziemy do pani Basi! Jest przecież wtorek! Jestem gotowa.

Ja natomiast nie.
Ty też nie do końca.
Poczekamy sobie trochę.
Kilka lat.
Na jakiś bardziej sprzyjający moment.
Na jakiś inny wtorek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz