czwartek, 3 października 2013

PRZECZOŁGAĆ, SKOPAĆ, POLIZAĆ NA POCIESZENIE


Mam w głowie radar.
Nastawiony na autyzm.
No przecież.
Nie patrzę, nie słucham,
a widzę i słyszę.
O autyzmie.
Wyłowię każdą wzmiankę.
Rozłożę na części pierwsze.
Przetrawię.
Trochę dodam, ciut odejmę,
dojdę do wniosku.
Po swojemu.
Dotrę do sedna.

Z tym, że ja nie chcę słuchać.
Nie chcę patrzeć.
Non stop.
Przez ten pryzmat.
Chcę się choć na moment oderwać.
I poudawać, że nie ma problemu.
Nie ma autyzmu.
W moim domu.
Na tym świecie.

- Ubieramy się. Idziemy do klubu X.
Lolek na dźwięk nazwy klubu dla dzieci piszczy radośnie.
I pewnie by równie radośnie podskoczył,
gdyby umiał.
Decyzja zapadła, idziemy się bawić.
Bez wnikliwej obserwacji autystycznego obiektu,
bez nacisku na zabawy naprzemienne,
bez parcia na budowanie relacji i wzmacnianie kontaktu.
Bawić się idziemy.
Ot tak.

Mamy szczęście.
Są dzieci.
Lolek lubi jak są dzieci.
Młodsze, nie szkodzi.
Niech się Lolek cieszy.
Są też mamy.
Które mogą sobie pogadać.
A gadają o dentyście.
I swoich maluchach, które by do niego trzeba było zawlec.
Włączam się do rozmowy,
bo nas też to niebawem czeka, może się czegoś dowiem.
Dowiaduję się jak to było z Kasią.
Że dzielna bardzo była.
Nie to co z Bogusiem, bo to już, proszę ja was, horror.
A jeszcze inaczej z Jasiem.
Ale z Jasiem to w ogóle inaczej.
Bo trochę autystyczny.
W zasadzie mało.
Tak ociupinę.
A właściwie Jaś tylko autyzmem liźnięty.
Bo kontakt jest.
I mimo lat dziesięciu trochę mówi.

I już.
Już mój radar nastawiony.
Już mózg gorączkowo pracuje.
Łączy, analizuje, mieli.
Już moje oczy skierowane na Lolka.
Który znów ma autyzm.
A któremu tak do twarzy przez 20 minut było bez.

I znów autyzm lolkowy na pierwszym planie.
A w mojej głowie znów te myśli.
Te pytania.
Czy autyzm Lolka tylko liznął, czy ledwo zahaczył o czubek nosa,
czy nogę Lolkowi ten autyzm podstawił,
czy go pociągnął i przestać ciągnąć nie może,
czy mu dokopał, czy go ledwo musnął,
czy...

Odpowiedź.
Jedna.
Bo innej nie ma.
I nie będzie.


Co robi autyzm w życiu Lolka?




Jest.

I będzie.




1 komentarz:

  1. Niech Lolkowy autyzm stoi gdzies cichutko z boku i niech nie przeszkadza.
    M d.

    OdpowiedzUsuń