środa, 25 września 2013

CZY LOLEK ZNA SIĘ NA ŻARTACH?



Jak ma się znać, jak dopiero mówić zaczyna?

Ale może...
Raz kozie...
Do biegu gotowi start, kto nie ryzykuje, ten nie jedzie.

- A teraz obetniemy ci język!
Duży wymachuje plastikowymi nożyczkami
z lolkowego zestawu Mały lekarz.
Uśmiecha się.
Ja też.
Będzie zabawa.
Lolek zacznie z piskiem i rechotem uciekać,
my będziemy gonić,
Lolek się będzie opędzał,
my będziemy wyć ze śmiechu,
Lolek będzie wymachiwał rączkami,
a potem dostanie czkawki.
Ze śmiechu.
Bo żart świetny.

Przez następny kwadrans Lolek ucieka,
my gonimy,
Lolek usta rączkami zasłania,
my prawie dostajemy czkawki, bo biegać trzeba,
Lolek wyje.
Ze strachu.
Zdyszani machamy rękami, nogami
i tym czym się da, by dziecko rozbawić.

Dlaczego machamy?

Bo na sypanie kolejnymi świetnymi żartami nie mamy odwagi.
Dziecka szkoda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz