poniedziałek, 23 września 2013
MA PRAWO BOLEĆ
Lolek nie jest z kamienia.
Jak przywali kolanem w kant stołu, to ryczy.
Bo boli.
I ja wiem, że boli.
I nigdy nie mówię, że nic się nie stało.
Bo wiem, że boli.
Bo dla Lolka się stało i boli.
Więc i dla mnie się stało.
Bo Lolka boli.
Tu i teraz boli, a to że za chwilę przestanie,
dla Lolka mało istotne jest.
Kolano napitala, łzy leją się strumieniami,
a usta samoistnie wyginają się w podkówkę.
Boli.
Więc przytulam, wycieram policzki, całuję,
kołyszę i mówię, że jestem obok.
Że wiem, że boli.
Że jestem.
Obok.
I kołyszę, i wycieram policzki i nos
i mówię.
Albo nie mówię nic.
Jestem.
Aż przestanie.
I przestaje.
Cud.
Nie mówię, że nie trzeba płakać.
Że już, już nie płacz.
Płacz, ja jestem, aż przestanie.
- Nasze dzieci, zwłaszcza te z zahamowaniem rozwoju mowy,
nie potrafią zasygnalizować źródła bólu.
Brzuch? Domyślisz się po biegunce, zaparciu.
Ucho? Może szarpać, ciągnąć.
Ząb? Ból głowy?
No właśnie.
No właśnie pani pedagog.
Jak się domyślić?
Jak odgadnąć?
Gdy dziecko wyje, krzyczy, piszczy.
A ty nie wiesz o co cho.
Ono wyje, ty nie wiesz.
I też chce ci się wyć.
Stało się.
Różowe rajstopy.
Śliska podłoga.
Galop.
Sru, bęc, trach, ryk.
Ręce, kołysanie, jestem, glut, obok.
- Boi!
Niemożliwe.
Ryk, glut, histeria.
A pomiędzy:
- Boi!
- Boli?
- Kak!
Glut, wytarcie, glut, wytarcie.
- Co cię boli córeczko?
Spazm.
- Noka!
- Noga?
- Kak!
Łzy, łzy, morze łez.
- Kukaj.
Palec nakierowany na stopę w różowych rajstopach.
- Daj, pocałuję.
Stopa nakierowana na mój nos.
Cmok.
- Boli jeszcze?
- Nieeeee...
Glut, uśmiech, glut roztarty po policzku i włosach, uśmiech.
Wiedziałam, że przestanie.
Ale gdy pocałowałam przestało szybciej.
Pocałowałam.
Bo Lolek mi powiedział, gdzie mam pocałować.
Powiedział co go boli.
Pierwszy raz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudny Lolek.
OdpowiedzUsuńM d.
wiem, że chętnie obcałowałabyś całego Lolka, ale jak super całować właśnie tu gdzie boli :D Brawo Lolek! /Ula
OdpowiedzUsuńtak się zastanawiałam, czy ten komunikat o bólu, to nie ta pierwsza jaskółka co wiosny nie czyni. czekałam na następne. komunikaty, nie jaskółki. się doczekałam: czesanie- boiii!!! mycie zębów- boiii! zdejmowanie ubrań- boiii! się szybko uczy bestyjka mała. i wykorzystuje świeżo zdobyte umiejetnośći na maksa ;)
OdpowiedzUsuń