czwartek, 1 sierpnia 2013

CZY BAJKI W TV TO SAMO ZŁO?


Okres ciszy w moim domu minął.
Szlaban na media odwieszony.
Już jakiś czas temu.
Pół roku bez telewizji.
Ani radia.
Ze względu na Lolka.
I jego dobro.

Nie jestem święta.
Lolek ogląda bajki.
Bo ogląda i rozumie.
Krzyczy bum! gdy zderzają się 2 małe samochody,
które mają wielkie oczy i jeszcze większe uśmiechy.
Woła miś! gdy włochaty niedźwiedź
przytula nos do ekranu i wącha.
Lolek woła miś! i uśmiecha się od ucha do ucha.
No bo przecież miś.
Lolek drze się meee! gdy widzi Koziołka Matołka,
hau, hau gdy szczeka Reksio.

Lolek szepcze szee...siee.
Jakie zwierzątko wydaje taki dźwięk?
Żadne.
Lolek naśladuje dźwięk jaki wydaje dziewczynka
z pewnej bajki.
Dziewczynka, która mówi szczęście.
A skoro dziewczynka to mówi,
to Lolek też chce.
Chce powiedzieć szczęście.

Bo mama już powiedział.
Już umie.
Bo jeść wychodzi mu coraz lepiej.
Już prawie potrafi.

Więc jakby nie patrzeć, szczęście samo pcha się na lolkowe usta.
Zaraz po mama i jeść.
Samo się pcha,
bo to naturalna kolej rzeczy.
Bo to najlepsze podsumowanie.
Mamy.
I jedzenia.

2 komentarze:

  1. Poryczałam się...nie pierwszy raz tutaj zresztą. Dzielny Lolek i Mama!
    Lolek ma wielkie szczęście, że to Ty jesteś jego mama, że otoczony jest Waszą miłością i troską...
    i najwyraźniej daje znać, że to wie i czuje:)))
    A Ty, Mimbla, jesteś najlepszą reklamą macierzyństwa, im więcej Cię czytam tym bardziej pragnę swojego dziecka...
    Pozdrawiam. eM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybym z 4 lata temu usłyszała, a co więcej, gdyby moi znajomi usłyszeli, że ja jestem najlepszą reklamą macierzyństwa, to zbiorowo zeszlibyśmy na zawał :D zawsze twierdziłam, że wózek do mnie nie pasuje ;) cóż, nikt nie jest nieomylny. nawet ja. choć niechętnie się do tego przyznaję ;)

      Usuń