niedziela, 4 sierpnia 2013

SŁOWO, W KTÓRYM ZAWIERA SIĘ WSZYSTKO CO NAJWAŻNIEJSZE


Mama.
Pewnie, że mama.
Miłość.
Bezpieczeństwo.
Opieka.
Zapach.
Całus w piętę.
Albo brudny policzek.
Lub w fontannę łez.
Spływających po brudnym policzku.
Ramiona, które obejmują mocno,
ale równocześnie niezwykle delikatnie.
Oczy, które patrzą tak, jak nikt inny.
W te duże, błyszczące oczy.
Oczy bardzo małego i kruchego człowieka.
Mimo że człowiek waży prawie 15 kilosów.
A nie ma jeszcze 3 lat.
Kołysanka.
Wierszyk.
Uśmiech, który nie może się równać
z żadnym innym uśmiechem.
No prawie.
Tata, tfu, kaka, też się bosko uśmiecha.
Ale mama...
Ta mama.
Jedyna.
Jedyna na świecie.
Na własność.
Na każde zawołanie.
Na każdy cichy jęk.
Na co trzeci głośny.
Ta mama.
To słowo.
W którym zawiera się tak wiele.
W którym mieści się cały świat.
Bardzo małego człowieka.
Mimo że już, już, już prawie dobija do 15 kilosów.

I mama patrzy na małego człowieka,
który się rano przeciąga.
Budzi powoli otwierając jedno duże, zasnute jeszcze snem oko.
Na tego człowieka, który z głośnym plaskaniem
małych pięt o podłogę przywędrował w nocy
ze swojego pokoju.
Do mamy.
Przywędrował przez ciemny przedpokój.
I nie rozpłakał się ze strachu.
Przeszedł przez ciemność.
Po cichu.
Odważnie.
Bo wiedział, że u celu krótkiej podróży
czeka mama.
A mama to bezpieczeństwo.
Spokojny sen.
Z mamą.

I poranek obok niej.
I leniwe przebudzenie.
Obok niej.
I przetarcie małą ręką oka jednego.
I drugiego.
I spojrzenie.
Od którego zapiera dech.
Prosto w oczy mamy.
I słowo.
Pierwsze słowo o poranku.
Głośne.
Wyraźne.
Żeby wszyscy usłyszeli.
Wszyscy sąsiedzi.
Żeby mama usłyszała.
A niech usłyszy cały świat!


Kaka!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz