piątek, 9 sierpnia 2013
OKIEM I UCHEM PSYCHOLOGA
Znów zajęcia w ośrodku dla dzieci z autyzmem.
Znów, bo przerwa trwała 1.5 miesiąca.
Dla dorosłego jak z bicza strzelił,
zwłaszcza w wakacje,
dla Lolka epoka.
Dla matki Lolka też epoka,
bo średnio zdaje sobie sprawę z wakacji.
No to pojechałyśmy.
Ja z duszą na ramieniu,
jak to będzie, co to będzie, czy w ogóle dobrze będzie,
bo długo nie było
i się mogło Lolkowi zapomnieć.
I Lolek mógł sobie w akompaniamencie ryku i ogólnej
histerii przypomnieć.
Że zajęcia, że zadania, że ćwiczenia, że łapy
w coś klejącego trzeba włożyć i nie ma, że boli.
I Lolek przypomniał sobie w mig.
Lolek wzbił się nawet nad to, co sobie przypomniał.
Zrobił o wiele więcej.
O wiele.
Ku mojemu zaskoczeniu.
Ku okrągłym ze zdziwienia oczom pani psycholog.
- Świetnie ją pani wyćwiczyła, brawo!!!
Przyjęłam komplement w milczeniu.
Uśmiechnęłam się uroczo, aczkolwiek obłudnie.
Bo nie dla mnie brawa.
Choć nie zaprotestowałam.
Nie moją osobę podziwiać,
choć skromnie spuściłam wzrok
nie dając znaku, że mnie się nie należą.
Te oklaski.
Za skuteczny trening.
Tresurę.
Czy co tam jeszcze.
Bo tresury nie było.
Bo nie trenowałam.
Bo nie pokazywałam,
nie namawiałam, nie zmuszałam,
nie zachęcałam nagrodą,
nie straszyłam karą.
Przez 1.5 miesiąca nie przerobiłam z Lolkiem
żadnego ćwiczenia.
Z ośrodka.
Żadnego.
A Lolek zrobił.
Sam z siebie.
To, czego 1.5 miesiąca temu nie robił.
Wcale.
Zrobił teraz.
Nie raz.
Nie dwa.
Zrobił hurtem.
I zrobił dobrze i właściwie.
Jak sprawnie wytresowane dziecko.
Z autyzmem.
Lolek.
Dziecko z autyzmem za pan brat,
z tresurą na bakier,
z wrodzoną inteligencją po mamusi.
No ba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta Pola normalnie mnie zaskakuje, A wszystkie jej postępy cieszą mnie czasem bardziej niż postępy mojego dziecka. Wyrodna matka ze mnie ;)
OdpowiedzUsuńAby tak dalej, postępy same z siebie
pozdrawiam
Ewa
no normalnie mnie też zaskakuje ;) deficytów w dalszym ciągu sporo, na razie nie chce mi się nawet o tym pisać, skupiam się na pozytywach, bo są i to takie pozytywnie pozytywne :) ważne, że coś się ruszyło w zakresie mowy. jeszcze 3 miesiace temu było tylko NIE. a teraz jest nawet KAK (tak). więc cały czas staram się być na KAK, niech ta szklanka będzie do połowy pełna :P
UsuńLolek pedzi jak burza,juz niedlugo przescignie rowiesnikow.A my z radoscia bedziemy mogli o tym przeczytac :)
OdpowiedzUsuńM d.
oby ich dogonił choć w połowie. będę wtedy szczęśliwsza. i będę chciała więcej ;)
Usuń