wtorek, 11 grudnia 2012

SZTUKA PRAWIENIA KOMPLEMENTÓW


Podobno kobieta, której uroda rzuca na kolana cieszy się,
gdy ktoś powie, że jest inteligentna.
Podobno mądra kobieta głupieje ze szczęścia słysząc, że jest ładna.
Co robi kobieta, której dane jest usłyszeć te dwa komplementy na raz, nie wiem.

Wiem natomiast jakich komplementów nie chciałabym usłyszeć ja.
A usłyszałam.
Być może nie wynikało to ze złej woli obdarzających pochlebstwami,
ale dobrymi chęciami to piekło wybrukowane...

-  Wiesz, nie ukrywajmy, żadna z ciebie Miss Polonia, ale jesteś bardzo fajna.
Nie wiem. Ukrywajmy. Ty nie jesteś.

Rodziłaś 2 miesiące temu? O, kochana, to ty świetnie wyglądasz!
A jak mam wyglądać? Przepraszam, że zrzuciłam pokrwawioną szpitalną koszulę
i nie wlokę kroplówki za sobą ulicami miasta.

-  W tych spodniach wyglądasz naprawdę szczupło!
A jak wyglądam w tamtych? Tak naprawdę?

-  Ale ty dziś wyjątkowo pięknie pachniesz!
Jaki aromat otaczał me ponętne ciało wczoraj? No jaki, do jasnej cholery?!

-  Rewelacyjnie wyszłaś na tym zdjęciu! Tylko dlaczego się nie uczesałaś?
Uczesałam się.

-  Super ci w tym makijażu, jak Boga kocham. Gdybym ja się tak umalowała, 
to bym wyglądała jak panienka lekkich obyczajów.
Panienka w połączeniu z lekkimi obyczajami brzmi cokolwiek dziwnie. Panienko.

-  Pyszna ta twoja pomidorowa! Jadłam kiedyś trochę inną wersję.
W renomowanej restauracji. Z prawdziwymi pomidorami, 
ręcznie robionym makaronem,no i te świeże zioła...
Wolałabym, żebyś się tą cudowną zupą pozachwycała w miejscu,
w którym ją jadłaś. Oddaj łyżkę. W drogę!

-  Jakie masz piękne okulary! Dodają ci inteligencji.
Zaraz cię trzasnę. Tylko zdejmę okulary, bo inteligentnemu nie wypada.

-  Nowe buty? Szałowe! Moja mama kilka dni temu kupiła sobie identyczne!
Proszę, dodaj prędziutko, że matka cię na świat wydała mając lat 10, no bardzo proszę...


I komplement nad komplementa.
Mój ulubiony.

-  Jaką pani ma prześliczną córkę! Nic, a nic do pani niepodobna!



PS.

Trochę od czapy, bo nie o komplement tu chodzi.

Czego nie powinien usłyszeć mężczyzna?
Mężczyzna głodny, mężczyzna przybywający w tym celu do restauracji?
Mężczyzna zamawiający danie gorące, a następnie udający się do toalety?
Mężczyzna, który z owej toalety wychodzi dyskretnie dopinając rozporek?
(nie traci czasu, jeść się chce)
Mężczyzna,którego zanim dojdzie do stołu, atakuje kelnerka?

Ostatnie słowa, które ten mężczyzna chciałby usłyszeć w zaistniałej sytuacji, to radosne:
Pańska kiełbaska już stoi!!! 

Trudne do uwierzenia, ale to nie ja byłam tą kelnerką.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz