wtorek, 21 maja 2013

W KOŁO MACIEJU


O tym samym znaczy się wciąż.
Nudna jestem, wiem.

Spotkałam znajomą.
Przypadkiem.
Dawno się nie widziałyśmy.
Nie wiedziała, że urodziłam dziecko.
Nie poinformowałam w pierwszych słowach
jakie to dziecko.
Jakie wyjątkowe.
I specjalne.

- Fajnie w końcu usłyszeć mama, nie?
Znajoma wpatruje się w pyzatego Lolka
i mruga do mnie filuternie.

Nie odpowiadam.
Gardło mam ściśnięte.
Dialog prowadzę jednak dalej.
W myślach.

- Zajebiście. Zajebiście jest usłyszeć mama.
Tak mi się wydaje, że zajebiście.

1 komentarz: