O tym samym znaczy się wciąż.
Nudna jestem, wiem.
Spotkałam znajomą.
Przypadkiem.
Dawno się nie widziałyśmy.
Nie wiedziała, że urodziłam dziecko.
Nie poinformowałam w pierwszych słowach
jakie to dziecko.
Jakie wyjątkowe.
I specjalne.
- Fajnie w końcu usłyszeć mama, nie?
Znajoma wpatruje się w pyzatego Lolka
i mruga do mnie filuternie.
Nie odpowiadam.
Gardło mam ściśnięte.
Dialog prowadzę jednak dalej.
W myślach.
- Zajebiście. Zajebiście jest usłyszeć mama.
Tak mi się wydaje, że zajebiście.
Uslyszysz szybciej niz myslisz!
OdpowiedzUsuń