poniedziałek, 17 czerwca 2013

DLACZEGO NIE WYBRAŁAM TEGO PRZEDSZKOLA


Bo już wybrałam.
Ale nie to.
Nie to, które tak wszyscy polecali.
Nie to, którym rządzi ta pani dyrektor.
Bardzo miła.
Bardzo wygadana.
Bardzo nastawiona na zysk.

Nie to, w którym dane nam było spędzić 2 godziny.
W celu obejrzenia.
Kadry.
Kuchni.
I dwóch pomieszczeń.
Bo reszta rzekomo w remoncie.

Kto zaprasza rodziców na dzień otwarty, gdy prowadzony jest remont?
Kto zaprasza rodziców gdy nie wszyscy specjaliści mogą być obecni?
Kto obiecuje rodzicom terapię logopedyczną dowolną metodą,
podczas gdy logopeda w przedszkolu jeden?
W dodatku na papierze?
Bo nie dojechał?
Na spotkanie z rodzicami?
Kto na spotkaniu opowiada o regresach, cofnięciach
i zahamowaniach?
Kto w końcu dziwi się, że Lolek ma autyzm?
Bo taki śliczny i nie wygląda?

Moim zdaniem ktoś nastawiony na zysk.
Moim skromnym zdaniem.
Zdaniem mamy.
Mamy autystycznego dziecka.
Które dla postronnych osób nie wygląda.
A które dla specjalisty wygląda na pierwszy rzut oka.
Dla specjalisty.
A nie kogoś postronnego nastawionego na zysk.

I być może to wszystko nie przesądziłoby sprawy.
To wszystko nie sprawiłoby, że wybrałam w końcu inaczej.

Gdyby nie wisienka na torcie.
Na sam koniec.
Gdyby nie pytanie terapeuty.
Mężczyzny w sile wieku.
Pytanie skierowane do Lolka.
- A przytulisz się do mnie kochanie?

Moje dziecko ma autyzm.
Moje dziecko ma na to papiery.
Całą stertę.
Moje dziecko zostało dokładnie obejrzane
przez około 20 fachowców.


Żaden, ale to żaden z nich
nie zapytał.
A pytań postawiono setki.
Nie zapytał.
Czy moje dziecko ma ochotę się do niego przytulić.

Bo od przytulania, do stu diabłów, jestem ja.
Matka.
Więc łapy precz, drogi terapeuto, od mojego autystycznego dziecka.
Precz.
Bo dwa razy nie będę powtarzać.




8 komentarzy:

  1. Hmm terapeuta ze skłonnościami? :)
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia, widziałam go pierwszy raz, nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. ostatnio głównie kieruję się intuicją (bo inaczej się nie da), a moja intuicja pokręciła głową, gdy pan wyciągnął ręce w kierunku Lolka. a Lolek w dodatku polazł w ramiona pana, szlag.

      Usuń
    2. może chciał pokazać jaki to on otwarty do dzieci... no ale jako terapeuta powinien znac i stosowac inne metody!!! /Ula

      Usuń
    3. być może. nie podejrzewam go o niecne plany w stosunku do mojego dziecka, do prokuratury się nie wyrywam :P ale. to niby nieistotny szczegół, ale jakoś trzasnął mnie miedzy oczy. i już. i Lolek pójdzie do innego przedszkola :P bo ja tak postanowiłam, matka despotka ;)

      Usuń
    4. amen :) /U.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. udało się wybrać :) czy to wybór właściwy? nie wiem. wyjdzie w praniu. Lolek pójdzie do przedszkola, które już zna. zna, bo chodzi tam na terapię logopedyczną. pani dyrektor jest równoczesnie logopedą, mało tego, ma przygotowanie do pracy z dziećmi autystycznymi. co nie znaczy, że ma doświadczenie w prowadzeniu takich dzieci w przedszkolu. niedawno zaczęło tam uczęszczać dwoje dzieci z zaburzeniami, Lolek będzie trzeci. zobaczymy. na plus przemawia fakt, że ma dobre podejście do małej złośnicy, Lolkowi się przedszkole podoba, w ramach czesnego pani obiecała zajęcia logopedyczne (codziennie)- a nie musiała tego robić. poza tym zasięgałam opinii u innych logopedów i psychologów, którzy się bardzo pozytywnie o niej wyrażają. raz kozie śmierć, wchodzimy w to :) a czy Lolek odnajdzie się w grupie zdrowych dzieci? zobaczymy. przedszkole jest bardzo blisko, w razie okrutnej histerii jestem na miejscu w 5 minut- a w przypadku dziecka z autyzmem to ma duże znaczenie. no i podoba mi się to, że pani dyrektor nie mydli oczu, mówi jak jest, ale i swoje robi. a robi to dobrze. tak myślę.

      Usuń
  3. Cos dziwne to ,,super przedszkole,,.
    A pani logopeda z drugiego przedszkola,z twoich opisow wyglada na super fachowca.I dobrze ze Lolek bedzie mial kogos kogo zna i kto ma dobre podejscie.
    M d.

    OdpowiedzUsuń