sobota, 13 kwietnia 2013

KIEDY PRZYRODA WSPÓŁGRA Z PRZEŻYCIAMI BOHATERÓW


Frazes, który towarzyszył mi przez całą podstawówkę
i szkołę średnią.
Na lekcjach polskiego.
Bohater płacze, pada deszcz.
Bohatera rozpiera radość, słońce daje po oczach.
Telewizja czerpie z literatury.
Film się opiera na słowie pisanym.
Gdy ślub, to w ogrodzie zalanym słońcem.
Jak pogrzeb, to w strugach deszczu.

Matka z córką.
Malutką córką.
Zmierzch.
Łóżko.
Zbliżenie na małą, pyzatą buzię.
Szeroko otwarte oczy.
Błękitne.
Niewinne.
Wpatrzone w matkę.

To kolejny odcinek.
Widzowie są już wtajemniczeni.
Pyzata buzia ma autyzm.
Błękitne oczy patrzą.
Ale czy widzą?
Napięcie.
Znów zbliżenie.
Tym razem na matkę.
Jej twarz.
Pełną napięcia.
Ujęcie dłoni.
Matczynej.
Dotykającej delikatnie pyzatej buzi.
Zbliżenie buzi.
I oczu.
Błękitnych.
Przymróżonych z rozkoszy.
Szybkie przejście na matkę.
I jej rozanieloną twarz.
Wolne ruchy palców.
Głaskanie niby od niechcenia.

Zwrot.
Córka.
Rozanielona.
Znów szczęście na obliczu matki.
Wolny ruch małej ręki.
Przyciągającej do buzi, pyzatej buzi, kocyk.
Przyciskającej kocyk do policzka.
Zbliżenie.
Na błękitne oczy.
Pełne rozkoszy.
Jaki cudny dotyk.
Puszystego kocyka.
Co tam dłonie matki.

Zbliżenie na matkę.
Jej twarz.
Potem jej dłoń.
Odpychającą koc.
I na oczy.
Które mówią:
Hej! Co tam miękka faktura koca,
moje ręce koją bardziej, lepiej, skuteczniej.
Zostaw... Ja pogłaszczę...
I znów małe rączki.
Przyciskające puszysty materiał do buzi.
Pyzatej buzi.
I oczy, te błękitne oczy.
W siódmym niebie.
Bo kocyk.

Widzowie wiedzą.
Albowiem to kolejny odcinek.
Że buzia potrzebuje stymulacji.
Że buzia potrzebuje puchu kocyka.

Zwrot.
Zbliżenie.
Twarzy matki.
Zmarszczonego czoła.
Wyciągniętej dłoni.
W kierunku pyzatej buzi.

I znów pyzata buzia.
Która się cofa.
Bo ma już kocyk.
Przy policzku.
Po co dłoń.
Nie trzeba.

Matka się nie poddaje.
Trzeba.
Dotyk matczynej dłoni bezcenny.
Córeczko.

Nie.
Lepszy kocyk.
Kropka.

Mamo...
Dodaje szeptem matka.
I idzie za ciosem.
A widz już wie.
Że chce zapytać.
Matka chce zadać pytanie.
Mimo że pewnie za wcześnie.
Mimo że córka pewnie nie odpowie.
Ale matka chce.
Bo traci cierpliwość.
Bo potrzebuje pozytywnej motywacji.

Widz wie, że potrzebuje.
Widz nie wierzy, ale trzyma kciuki.
Widz zdaje sobie sprawę, że pyzata buzia umie potwierdzić.
Skinieniem głowy.
Więc trzyma kciuki.
Więc zaciska kurczowo.
Kciuki.
Widz.

I najazd kamery na matkę.
Na jej pełną napięcia twarz.
Na jej oczy mówiące:
Raz kozie śmierć.
Na jej grdykę poruszającą się wraz z przełykanym z wysiłkiem
powietrzem.
Szept.
W ciszy.
Intymnej atmosferze.
W półmroku.
We wzroku pewność.
Umie potwierdzić.
Umie.
Rozumie.
Kiwnie.
Kochasz mnie córeczko?



Błękitne oczy.
Szeroko otwarte.
Pyzata buzia.
Bez emocji.
Głos.
Stanowczy.
Nie!

Zbliżenie.
Na matkę.
Jej twarz.
Zaszklone oczy.
Jej zduszony szloch.
W samotności.


Wróć!
W samotności?
Przecież pada.
Krople deszczu uderzają miarowo o parapet.
Przyroda współgra z przeżyciami bohaterów.
Hej!

6 komentarzy:

  1. pokocha!kazde dziecko ma etap niekochania

    OdpowiedzUsuń
  2. Lolek kocha Cię najbardziej na świecie i Ty o tym wiesz a w swoim czasie sama Ci to powie!
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  3. Lolek kocha, tylko dzieci tak już mają, że często odpowiadają zdecydowane Nie na takie pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też Emma czasem mówi tak, a czasem mówi nie, zależy od jej humoru. Też ma ukochaną podusię, którą bardziej woli przytulić niż mnie. Jak do mnie się przytula to tylko z poduszką w ręku (przeważnie). Jak się uderzy to zamiast mama często woła "nanusia"(poduszka).
    A to że Lolek kocha to jestem tego pewna na milion procent. Daj jej szansę, mów jej codziennie że ją kochasz i pytaj się często czy ona kocha Ciebie, nie bój się tej odpowiedzi.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem ze dla kazdej matki odpowiedz ,,nie,, na zadane pytanie czy kocha,to bol serduszka,ale Lolek kocha najbardziej na swiecie i pokazuje jak tylko potrafi,,zwija usteczka w dziobek przy pocalunku,biegnie po pocieszenie,gdy sie uderzy,poproszony spojrzy w oczy,, i te reszte rzeczy z twojej listy,ktore umie dzieki tobie i dla ciebie z milosci.
    M d.

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ wiem, że mnie kocha na milion procent. chciałabym czasem, żeby jednak kiwnęła główką, że tak. na razie jednak to niemożliwe. Lolek kojarzy potwierdzanie z "tak, chcę", czyli kiwa, gdy chce coś dostać w swoje łapki. na razie, bo trening trwa :P

    OdpowiedzUsuń