Wydawałoby się, że w problemie z udawaniem
też można znaleźć plusy.
Lolek udawać nie umie.
Gdy się przytula, to się po prostu przytula.
A nie manipuluje.
Bo chce jeść.
Bo chce się bawić.
Bo chce dostać w swoje ręce młotek.
Bo taki fajny.
I tak fajnie można przywalić.
Nie.
Lolek nie zna takich sposobów.
Przytulanie to przytulanie.
Uf.
Chociaż to.
Szczęście w nieszczęściu.
Jak pani myśli, gdy córka się wdrapuje na kolana,
to chce się przytulić, czy się stymuluje?
Cholera.
Nie wzięłam pod uwagę, że autyzm niejedno ma oblicze.
Cholera.
Cholera.
Cholera.
Nie wiem.
Nie chcę wiedzieć.
Chcę się przytulać do mojej córki.
Bez powodu.
Przytula się bo kocha:)
OdpowiedzUsuńprzytula się tylko wtedy, jak się uderzy. i to na chwilę. ale w autyzmie to dobry objaw. że się w ogóle umie na moment przytulić...
UsuńPrzybiega do ciebie bo kocha,bo dzieje jej sie krzywda a ty jestes dla niej najwazniejsza.
OdpowiedzUsuńM d.
wiem i bardzo się z tego cieszę :) w czasie regresu nie przybiegała. siedziała i płakała, nie biegła do mamy. dziś nawet pokazuje w co się uderzyła i domaga się pocałunku. trzeba by było mnie zobaczyć jak z wypiętym pupsztalem na czworakach całuję ją w kolanko :P
Usuń;)
Usuń