sobota, 16 marca 2013
WIESZAK
Stoję w kącie.
Ciało mam z drewna.
Porządnego drewna.
Co to udźwignie sporo.
I wiosenną kurtkę.
I ciężkie futro.
Ale nie dźwigam ubrań.
Nie trzymam w szyku parasoli.
Nie pilnuję, by kapelusze nie straciły fasonu.
Tam gdzie miejsce na kapelusze siedzi Lolek.
Na mojej głowie.
Na mojej drewnianej obręczy.
Macha nogami.
Cieszy się.
Piszczy z radości.
Lubi się wspinać.
Lubi siedzieć wysoko.
Sam.
Nie muszę się specjalnie prężyć, żeby utrzymać równowagę.
Bo przecież jestem z drewna.
Wyprostowana jak struna.
Stoję.
Po prawej stronie dźwigam babcię.
Tę, której z nerwów nogi odjęło.
Nie szkodzi.
Dużo udźwignę.
Moje drewno z tych solidnych.
Udźwignie też drugą babcię.
Z drugiej strony.
Co to spać nie może.
Bo płacze.
Nie szkodzi.
Ja z porządnego drewna.
Można się oprzeć.
I udźwignę też tego, który wczoraj trzy razy płakał w samochodzie.
Aż musiał na pobocze zjechać.
I tego, który tabletki bez opamiętania łyka.
Bo bez tego nie da rady.
I tę, co wymiotowała.
Postawię do pionu.
Tam, gdzie powinny stać parasole.
Bo jestem wieszakiem.
Jestem z drewna.
Nie muszę spać.
Nie rzygam. Bo nie muszę jeść.
Nie mam nóg. Mimo to stoję.
Wyprostowana jak struna.
Nie zjeżdżam na pobocze.
Trwam w kącie.
Nie łykam prochów.
Bo jestem z drewna.
Można się na mnie powiesić.
Udźwignę.
Przecież wieszaki nie płaczą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochajace Matki sa najsilniejsze,nie ugna sie przed niczym i nic je nie zlamie.Poplacza cichutko i wstana jeszcze mocniejsze.Czego zycze.
OdpowiedzUsuńtak, masz rację. i tak dokładnie myśli cała rodzina. i dzwoni. i opowiada jaki cios. i oczekuje poklepania po ramieniu. a wieszak stoi. i przyjmuje na klatę. i też chce być poklepany. i nie ma kto poklepać. bo ten, kto mógłby klepać, sam wymaga poklepania. a kto poklepie lepiej jak nie wieszak?
OdpowiedzUsuńMoze moglby to byc obcy wieszak? Chociaz wiem ze to nie to samo,co swoj.Duzo sily i cierpliwosci,choc to wcale nie latwe.
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o siłę i cierpliwość, to biorę na klatę w każdych ilościach. dużo potrzebuję. łasa jestem na siłę i cierpliwość. żeby nie napisać zachłanna ;)
Usuńech co bym nie napisała wydaje sie takie puste, bezsensowne i nie jest w stanie choć minimalnie podniesc was na duchu, chcę jedynie zebys wiedziała, ze od wczoraj, jak sie dowiedziałam nie jestem w stanie o niczym innym myślec i mam łzy w oczach ile razy nie pomyślę. Ale Tobie te łzy też nie są potrzebne, masz dość waszych..
OdpowiedzUsuńdziękuję, że myślisz.
Usuń